CO ROBISZ BEZ... INTERESU ?
BEZINTERESOWNOŚĆ - działanie ze szlachetnych pobudek - jest to kierowanie się w postępowaniu dobrem sprawy, bez szukania własnych korzyści.
Ano, właśnie o te korzyści chcę zapytać!
Czy one jednak są a my nie dopuszczamy do siebie tego faktu? Może tak bardzo chcemy być szlachetni, że celowo i mylnie interpretujemy nasze czyny jako czyste i nieskazitelne po to, aby zyskać w oczach własnych lub czyichś. Czyż podświadomie nie wypieramy wtedy faktu, iż jednak robimy "dobre uczynki" ale też liczymy na rewanż, który wróci do nas jak echo?
Czy wychowując własne dziecko na dobrego człowieka nie liczyczysz się z tym, że ono właśnie Tobie odpłaci się w pierwszej kolejnośći? Albo obdarowując bezdomnego, pomagasz jemu czy też poprawiasz sobie samopoczucie lub potwierdzasz swoją przewagę?
Datek na Orkiestrę? OKey, bo może przyjdzie skorzystać (osobiście lub moim wnukom) ze sprzętu z serduszkiem... .
Przyjaźń, ta bliska! Czy aby na pewo jest bezinteresowna? Z płcią przeciwną i atrakcyjną na pewno nie. Daję głowę. ;) Z pozostałymi to, czy aby on/ona tego pragnie, czy to ja tego potrzebuję? A biorąc bezpańskego psa na utrzymanie, poprawiasz jego życie, czy może dodatkowo chcesz przez to wykazać np. wielkie serce, miłość do zwierząt... .
A rodzina? Może potrzebujemy się nawzajem, bo ogólnie wiadomo, że z nią to tylko na zdjęciu. A ta najbliższa, czyli mąż lub żona na wyłączność to aby nie po to, by zatrzymać przy sobie?
Każdorazowo, przy okazywaniu mi zainteresowania, zastanawiają powody takiego zachowania, bo bynajmniej nie wynika ono (wyłączam najbliższych) z bezinteresownej troski.
Último juego